Wybór koloru
W tym przypadku decyzję podejmuje oczywiście Panna Młoda. Przeglądając wiele ślubnych fotografii można zauważyć, że Panny Młode zakładają nie tylko czerwone, ale także złote, srebrne, niebieskie, zielone, żółte, różowe i fioletowe buty ślubne. Jeżeli Panna Młoda zdecyduje się już na dany kolor butów ślubnych oraz wcieli w życie ich zakup, powinna pamiętać o tym, że wszystkie dodatki – od elementów sukni ślubnej (szarf, pasków, kokard) poczynając, łącznie ze ślubną wiązanką i na ozdobach włosów kończąc – muszą być w tym samym kolorze i odcieniu. Dowolność w kwestii koloru butów pociąga za sobą już wszystkie inne sprawy. Dlatego decydując się na barwę nietypową, zastanówmy się, czy w sezonie, w którym bierzemy ślub będą dostępne kwiaty w takim samym co buty kolorze do wiązanki ślubnej. Sprawa wygląda troszkę inaczej jeżeli chodzi o czarne buty ślubne. Tutaj Panna Młoda raczej kwiatów pod kolor obuwia nie dobierze. Dobrym rozwiązaniem jest wtedy zakup białych kwiatów i dodanie do nich ciemniejszych elementów – czarnych pereł, koronki czy wstążki.
Do jakiej sukienki?
Jeśli chcemy zaszaleć w kwestii ślubnych butów, powinnyśmy przygotować ku temu odpowiednie pole do popisu. Zakup długiej, sięgającej ziemi rozkloszowanej sukni raczej nie będzie sprzyjał kolorowym butom. Po prostu spod sukni nie ujrzą one światła dziennego. Mało prawdopodobne jest nawet to, że w momencie gdy Panna Młoda będzie siedziała w lokalu weselnym (np. podczas oczepin) czubek buta wychyli się spod sukni i zostanie to uchwycone przez kamerzystę czy fotografa. Kolorowe buty ślubne mają rację bytu tylko i wyłącznie jako nietypowy dodatek do krótkich sukien ślubnych. Sukienki te mogą być przed lub za kolano, bądź też mogą sięgać połowy łydki (to tak zwane suknie 7/8 lub tea-length wedding dress).
Lepsza inwestycja
Prawdą niezaprzeczalną jest to, że wykorzystanie i „znoszenie” białych ślubnych butów graniczy z cudem. Obiektywnie należy powiedzieć sobie, że ślubne buty to taki sam jednorazowy gadżet jak suknia ślubna. Jeśli Panna Młoda zdecyduje się na kolorowe buty ślubne, to z pewnością założy je więcej niż jeden raz. Być może nie będą to najwygodniejsze buty do pracy (zwłaszcza jeśli będą miały dwunastocentymetrową szpilkę i platformę z przodu), ale już z pewnością można będzie rozważyć ich założenie na karnawałowy bądź sylwestrowy bal czy też na wesele kuzynki.
Tylko na sesję zdjęciową
Jeśli Panna Młoda nie ma w sobie na tyle odwagi, by założyć kolorowe buty na własny ślub, może włożyć je na plenerową sesję zdjęciową. Tam też z pewnością zostaną one dostrzeżone przez obiektyw i na zawsze uwiecznione na pamiątkowych fotografiach.
Będę wyglądać inaczej niż wszystkie Panny Młode
Z pewnością w kolorowych butach ślubnych Panna Młoda wyróżni się na tle białych księżniczek. Jeśli przyszła Panna Młoda z głębi serca chce przełamać tradycyjną ślubną biel, nie musi się wahać by to uczynić. Nic przecież nie stoi na przeszkodzie. Jeśli mama, babcia czy świadkowa odwodzą Pannę Młodą od pomysłu kolorowych butów z niejasnych nikomu przesłanek i przyczyn, należy te „dobre rady” czym prędzej odrzucić. To nie mama, babcia czy świadkowa wychodzą za mąż, tylko Panna Młoda. W jakich butach powędruje do ołtarza – to już jej decyzja. Sprawa wygląda podobnie, jeśli świadkowa czy mama upierają się przy kolorowych butach, a Panna Młoda raczej woli tradycyjne białe obuwie. Nie można się zmuszać, do ślubnego stroju trzeba się przekonać i czuć doskonale. Moda tylko sugeruje pewne trendy, nie należy jednak wszystkich najmodniejszych elementów danego sezonu upychać i wkładać na siebie, bo skutek będzie raczej opłakany.
Kolorowe czy jednak białe?
Tak jak w kwestii koloru i fasonu sukni, tak i w przypadku zakupu ślubnych butów – decyzja należy do Panny Młodej. Należy rozważyć wszystkie za i przeciw, a do tego wziąć też pod uwagę to, czy buty mają być na wysokim czy raczej niskim obcasie. O butach ślubnych przeczytacie także w notkach: Z życia ślubnych butów. Krótka charakterystyka, Buty ślubne na wysokim obcasie oraz Wybieramy buty. Christian Louboutin.
Kolorowe buty to bardzo dobra opcja 🙂 Tak jak napisałaś, prędzej się je wynosi niż te białe. Tradycjonalistki, które wybierają długą suknię ślubną nie powinny się martwić, bo butów nie będzie widać.
Myślę, że sporą szansę na „zaistnienie” na ślubach mają buty w modnym ostatnio kolorze nude – nie są tak ekstrawaganckie jak np. żółte czy granatowe, a będzie je można potem nosić.
Kolorowe buty to w ostatnim czasie hit sezonu i dosyć rozsądne rozwiązanie 🙂
Buty ślubne w kolorze nude dobrze prezentują się, jeśli suknia posiada także dodatki w tym kolorze (zwykle jest to szeroki pas). Można mieć także pewność, że obuwie takie przyda się w przyszłości, a nie tak jak w przypadku białych butów ślubnych zalegać będzie po wsze czasy na dnie szafy.
A ja znalazłam coś takiego: http://bridelle.pl/wp-content/uploads/2010/08/sb2.jpg
Może ten bukiet nie jest całkiem czarny, ale jest tego bliski, więc jeśli ktoś ma ochotę założyć czarne buty i skompletować do tego czarne dodatki, to można próbować ;), aczkolwiek nie wiem jak by się to potem komponowało.
Ja zamierzam zakupić granatowe buty 🙂
Mam jeszcze pytanko: co w przypadku ciemnych butów i sukienki 7/8 z kolorem rajstop/pończoch?
Zostawiamy białe, czy może raczej wybrać w kolorze ‚naturalnym’, jak myślicie?
Ciekawa sprawa z tym ciemnym bukietem. Uważam jednak, że ślub to okazja, by mimo wszystko zainwestować w nieco bardziej żywe kolory. Ciemne kwiaty wyglądają raczej smutno.
Gratuluję pomysłu na nietypowe buty ślubne! Czy oznacza to, że dodatki do sukni oraz ślubna wiązanka także będą niebieskie? A co z krawatem/muszką Pana Młodego?
Pan oczywiście też będzie miał dodatki w kolorze niebieskim – krawat i kwiat z mojego bukietu 🙂
Uważam, że do sukienki 7/8 raczej należy założyć rajstopy w „naturalnym” (cielistym) kolorze. Białe rajstopy to dobre rozwiązanie do długiej sukni ślubnej. Spod krótkiej, oraz tej o długości 7/8 będą raczej przypominać kreację dziewczynki pierwszokomunijnej…
Ale jak buty są kolorowe to myślę że wtedy nawet do długiej sukni białe rajstopy „straszą”. Swoją drogą – na weselu mojego kuzyna jedna z kuzynek PM, która wychodziła kilka miesięcy wcześniej za mąż miała swoje ślubne sandałki – białe i do tego … białe rajstopy!! Pewnie jesteście w stanie wyobrazić sobie jak wyglądała, będąc do tego jeszcze.. całkiem „słusznej” postury! Może nie będę do tego dodawała, że wesele to odbywało się w Niemczech…. 😉
Ja osobiście uważam, ze białe buty to głupota. Przecież nikt (poza wyżej wymienioną) nie założy ich już drugi raz = pieniądze wyrzucone w błoto. Zaopatrując się za rok w te wszystkie akcesoria, myślę że będę szukała czegoś w kolorze fioletowym lub czerwonym…aczkolwiek biała suknia i czerwone buty- uwaga na „czerwień flagową”, żeby nie zostać maskotką na święto 11-ego listopada… myślę że taki… krwawy czerwony byłby OK.
…hmmm chciałam dodać kilka linków, ale strona twierdzi, że wysyłam spam :/
Też mi się wydaje, że wyglądałoby to dziwnie i właśnie na cielisty kolor jestem zdecydowana.
… ooo albo brzoskwiniowe buty… też byłyby ładne!
Ja myślałam jeszcze o bordowych 🙂
no jak najbardziej- myślę, że będę miała dylemat… :]
Choć w sumie – brzoskwiniowe akcenty raczej dobre dla brunetek… (tak myślę), a dla blondynek takich jak ja – chyba jednak te mocniejsze akcenty typu właśnie fiolet, czerwień, bordo… ah nie wiem – brunetkom pasuje wszystko!
A ja widziałam młodą w granatowych dodatkach, koronkowa biała suknia, szpilki granatowe takie hmm ultramaryna, do tego taki bukiet kwiaty we wlosach i paznokcie. I to jest to co sama na ślub załoze. Cudnie